Dzień z życia trenera personalnego

Jak wygląda dzień z życia trenera personalnego? Każdy trener będzie miał nieco inny sposób pracy i będzie inaczej zarządzać swoim czasem. Poniżej przedstawiam, jak wygląda mój dzień jako trenera personalnego.

Plan na cały tydzień powstaje w sobotę. Ostatecznie dopinam wtedy grafik i wedle tego funkcjonuję następny tydzień.  Moje dni dzielą się na te, w których jestem od rana do wieczora w studiu treningowym i na te, kiedy mam treningi tylko rano, lub tylko wieczorem. 

Jeśli prowadzę treningi personalne tylko w jednej części dnia, to w drugiej zajmuję się pracą zdalną. Poświęcam wtedy czas na tworzenie materiałów na socjal media tj. na  Facebook i Instagram.  Przygotowuję teksty na posty, nagrywam filmy oraz zapisuję pomysły. Zajmuję się też pisaniem dłuższych form, które można znaleźć na blogu studia treningowego. To wtedy rozpisuję plany dla osób pracujących ze mną (on-line lub stacjonarnie). Dobry plan treningowy musi być przemyślany i potrzeba czasu, by go odpowiednio dopracować. 

No dobrze, ale jak wygląda dzień, w którym od rana do wieczora są tylko treningi personalne?

jak wygląda dzień z życia trenera personalnego

 

Poranek trenera personalnego

Zazwyczaj zaczynam pierwszy trening o 9 rano i „falę” porannych treningów kończę o 12 lub 13. Osoby, które przychodzą na treningi, są bardzo różne. Są początkujący, z  którymi pracuję nad wykonywaniem ćwiczeń w odpowiedniej technice. Są też osoby, z którymi pracujemy np. nad budową siły w konkretnych ćwiczeniach. Tylko w tym jednym bloku kilka razy zmieniam podejście, dostosowuję się do klienta, jego celów oraz konkretnych problemów. Jesteśmy tylko ludźmi i niejednokrotnie zdarza się, że ktoś przychodzi w gorszej kondycji (fizycznie lub psychicznie) i wtedy decydują potrzeby tu i teraz. Nie należy się obawiać, że trening personalny nas przytłoczy. Będzie mocny, jeśli tego potrzebujesz, jednak w razie potrzeby dostosuje się go do słabszego dnia. Wykonany trening zawsze zbliży Cię do celu. 

Popołudnie trenera personalnego

Około godziny 13, jestem już po treningach personalnych. Kolejną „falę” zaczynam o 15:30. Więc co robię w przerwie? Zazwyczaj zaczynam swój trening, a czasami przed treningiem jem mały posiłek. Zależy mi, żebym nie była szewcem, który w dziurawych butach chodzi, dlatego dbam o swoją dawkę ruchu. Poza tym kocham trenować i nie wyobrażam sobie z tego rezygnować. Mój trening zazwyczaj jest siłowy i w systemie FBW. Rozwijam swoje ciało i pracuję nad celami, które mam na dany moment. Czasem zdarza się, że dysponuję tylko jedną godziną, więc robię jakiś szybki, ale intensywny obwód. Po moim treningu mam czas na zjedzenie posiłku i chwilę odpoczynku. 

O 15:30 zaczyna się druga „fala” treningów personalnych, które u mnie trwają zazwyczaj do 18:30. Podobnie jak rano, przychodzą osoby o różnym stopniu zaawansowania i z różnymi celami. Zdarzają się też treningi w parach, które są super rozwiązaniem, bo partner treningowy może dodatkowo motywować. W dodatku to fajna forma spędzania czasu z bliską osobą. 

Po treningach zajmuję się prywatnymi sprawami. Niejednokrotnie nawet po pracy jestem w kontakcie z podopiecznymi. Pomagam im w razie problemów lub odpowiadam na pytania.

Praca trenera to nie tylko same treningi, lecz także konsultacje przed rozpoczęciem współpracy. Jeżeli ktoś chce zacząć trenować lub trenuje, ale chciałby zasięgnąć porady, to jest to idealna metoda. Konsultacja to spotkanie jeden na jeden z trenerem i trwa około 1-1,5 h. Rozmawiam z osobą o jej stylu życia, celach i oczekiwaniach. Wykonujemy wspólnie trening. Pozwala to ocenić, w jakiej kondycji jest ciało zainteresowanego. Na koniec przedstawiam, w jaki sposób mogę pomóc lub daję porady, jeżeli ktoś postanawia sam zacząć trenować. 

Dzień trenera może wyglądać rożnie. Może być to dzień samych treningów personalnych (od jednej godziny do nawet bloków po 10-12 godzin). Może być to dzień rozwoju osobistego i rozpisywania planów. Pojawiają się konsultacje z nowymi osobami. Trenerzy mogą prowadzić dodatkowo zajęcia grupowe, szkolenia oraz udzielać się w oświacie (nauczyciele WF-u, wykładowcy na akademii wychowania fizycznego).

U mnie często wpadają segmenty rozwoju. Co wtedy robię?

Czytam książki tematyczne, słucham podcastów branżowych, uczestniczę w szkoleniach online, a w weekendy korzystam ze szkoleń stacjonarnych. Zawód trenera jest profesją, w której nigdy nie można się zatrzymać i cały czas należy się rozwijać. Podopieczni są bardzo różni. Żeby stanąć na wysokości zadania, muszę mieć dużą i wszechstronną wiedzę. Oczywiście trener od trenera się różni, dlatego jeden trener będzie specjalizował się w rozwijaniu siły pod np. zawody, a inny będzie świetny w nauce ruchu i w pracy z konsekwencjami siedzącego trybu życia.

 

Autorka: Karolina Janelt

 

 

Kliknij i oceń
Podziel się swoją opinią